Muffinki z budyniem i czekoladą

Za nami dwa najpiękniejsze dni w roku: Światowy Dzień Budyniu (31 marca) i Światowy Dzień Muffinek (30 marca). Już na początku Marca postanowiłam ,,Tak, kiedyś muszę połączyć obie te rzeczy" i tak też się stało, kiedy na blogu kotlet.tv natknęłam się na fantastyczny przepis na muffinki z czekoladą i budyniem.

Czymże w ogóle jest budyń? Nikt tak naprawdę nie wie jak powstał. Być może wieki przed naszą erą, praczłowiek zauważył że gorące mleko zmieszane z mąką po ostygnięciu gęstnieje, a po osłodzeniu smakuje niczym nektar? Być może po tym jak James Schlattes chcąc wynaleźć lek na wrzody żołądka wynalazł aspartam, anonimowy naukowiec postanowił dokończyć jego dzieło i pracując nad panaceum odkrył budyń? Być może jakaś poważna, wybredna monarchini zażyczyła sobie coś słodkiego czego nikt przed nią jeszcze nie jadł, a przeciętna służąca Smith opatentowała popularny do dziś rarytas?


O czekoladzie można powiedzieć znacznie więcej. W domowych przepisach na ten deser znajduje się tylko  miód, cukier, olej kokosowy, mleko lub woda ale przede wszystkim gorzkie kakao. Już starożytni Majowie pozyskiwali kakao z ziaren drzewa kakaowca, aby później przyrządzać napój nazywany Xococalit. Aby nadać deserowi jeszcze bardziej aromatyczny smak, dodawali  chilli, płatki kwiatów, czerwony pieprz, wanilię. Warto też dodać, że przez pewien czas ziarna kakaowca cenili tak bardzo, że stały się one środkiem płatniczym! Dzisiaj jeśli wchodząc do sklepu wyciągnęlibyśmy z portfela pięćdziesiąt ziaren kakaowca w formie zapłaty, w zamian dostalibyśmy numer do lekarza psychiatry. Samą czekoladę jest bardzo łatwo dostać... Ale czy aby na pewno? Wszystko poszło tak bardzo naprzód, tak wiele konkurencji jest w różnych dziedzinach, że producenci czekolady aby zatrzymać klientów zrobią wszystko, aby brązowy deser przypadł nam do gustu - stąd ciężko jest zdobyć czekoladę, która w swoim składzie nie miałaby zagęszczaczy, konserwantów i innych substancji o skomplikowanych nazwach.


A teraz główny temat - muffinka (A może jednak muffin? Jak się okazuje, obydwie formy są poprawne), często mylona z babeczką. Wg. Galerii słonecznej, są trzy różnice:

  1. Sposób przygotowania ciasta. Ciasto na muffiny powstaje przez początkowe oddzielenie składników mokrych (np. olej, starta marchewka) i suchych (np. mąka, proszek do pieczenia), a następnie ich delikatne połączenie za pomocą łyżki lub szpatułki. Składniki na babeczki mogą natomiast zostać zmieszane już na początku przygotowania ciasta.
  2. Dobór składnikówBabeczki piecze się na bazie tradycyjnych składników na ciasto, czyli masła, cukru i jajek, przez co są nieco bardziej kaloryczne. W muffinach rolę tłuszczu przejmuje olej. „Grudkowate” ciasto na muffiny, ledwo zmieszane, może poza tym zawierać takie składniki jak kawałki czekolady, owoce, otręby, a nawet ser czy szpinak (wtedy są oczywiście na słono).
  3. Wygląd i sposób podaniaMuffin jest ciężki i zbity, wyrasta wysoko ponad papilotkę i jego powierzchnia lekko pęka. Nie musi być zdobiony, choć może mieć słodką polewę. Natomiast babeczka to królowa stołu – często jest udekorowana kremem i posypana kolorową posypką.
Proste, prawda?

                                                                             🍰🍰🍰






















Muffinki z poniższego przepisu najlepiej jest jeść na ciepło, kiedy budyń i czekolada rozpływają się w ustach. Nieskromnie dodam, że ten zacny wypiek jest tak dobry, że kiedy robię go w domu znikają w mniej niż godzinę, natomiast zapewniam was: jeśli przyniesiecie go do szkoły, na twarzach degustatorów pojawi się mina pt. ,,Gdzie dokładka?"

Składniki:

ciasto podstawowe na muffinki

  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 szklanka mleka
  • 100 g masła (roztopić)
  • 1 jajko

dodatki i wypełnienie

  • opakowanie budyniu
  • 400 ml mleka do budyniu 
  • 12 kostek czekolady
  • białko na lukier
  • szklanka cukru pudru do lukru
(Pominąć składniki zaznaczone tłustym drukiem jeśli używacie domowego budyniu)
  1. Piekarnik rozgrzać do 200°C.
  2. W garnku przygotować budyń. Dodać trochę mniej mleka niż na opakowaniu, by budyń nie wyszedł zbyt rzadki.
  3. Rozpuścić  masło w rondelku, następnie wpołączyć w misce wszystkie suche składniki (mąka, cukier, proszek do pieczenia), następnie dodać rozpuszczone masło, jajko i mleko. Wszystko mieszać.
  4. Do foremek wyłożonych papilotkami nalać trochę ciasta (Ok. 1 łyżkę). Następnie wożyć budyń i czekoladę (W moim przypadku było to jedna czubata łyżeczka budyniu i ok. 1,5 kostki czekolady), później zalać resztą ciasta.
  5.  Wstawić muffinki na 25 minut do piekarnika nagrzanego do 200°C.
  6. Białko ubić z cukrem pudrem na białą masę. Udekorować nim muffinki. Można również zetrzeć ciemną czekoladę 😃.
~Ika 😎

Komentarze